Nie jest tajemnicą, że nauka języka obcego ma bardzo duży wpływ na ludzki mózg
Wykazały to liczne badania przeprowadzone na przestrzeni lat. Nawet pomimo wciąż ograniczonych możliwości badania umysłu, naukowcy wykazali kilka znaczących zmian, które zachodzą w naszym mózgu w trakcie nabywania lingwistycznych umiejętności. Zauważono je na przykład u profesjonalnych tłumaczy, którzy większość czasu spędzają nad przekładem z jednego języka na drugi.
Więcej języków – “większy” mózg
Analizy mózgu u osób, które zaczęły naukę języka obcego pokazały, że wzrosła w nich liczba połączeń neuronowych. Oznacza to, że u takich osób szybciej dochodzi do transmisji impulsów elektrycznych, a więc, tym samym, do nabycia umiejętności szybszego myślenia i łączenia faktów. Osoby wielojęzyczne mają większą szansę posiąść umiejętność skupiania swojej uwagi na więcej niż jednej rzeczy na raz. Zwiększa się u nich tempo przyswajania wiedzy i zapamiętywania przyswojonych do tej pory elementów. Liczba słówek zapamiętywanych przez osoby znające więcej niż jeden język wzrasta o kilkadziesiąt procent w stosunku do tych, które posługują się tylko jednym językiem.
Świetnym przykładem są tutaj tłumacze ustni, którzy nie dość, że potrafią jednocześnie słuchać wypowiedzi i tłumaczyć je na inny język, dodatkowo posługują się ponadprzeciętnym zasobem słownictwa. Naukowcy ze Szwecji wykazali też, że mózgi osób wielojęzycznych dzięki procesowi uczenia się zwiększyły swą objętość. Do zmian doszło w rejonach, które odpowiadały za uczenie się, posługiwanie się mową, a także, co zaskakuje najbardziej, w obszarze koordynującym orientację przestrzenną.
Gimnastyka umysłowa
Każdy z nas zdaje sobie sprawę z istnienia szarych komórek oraz ich odpowiedzialności za procesy myślowe. Nie bez powodu w języku zakorzeniło się powiedzenie “uruchom szare komórki”. Nie wszyscy wiedzą jednak, że z upływem czasu szarej materii w naszym mózgu ubywa i nie da się jej niestety odbudować. Może być to głównym powodem sklerozy czy problemów ze skupieniem.
W takiej sytuacji ratunkiem może okazać się właśnie nauka języków. Przypomina ona regularną gimnastykę, która utrzymuje nasz umysł, a konkretniej – szare komórki -w formie. Przyczynia się to do ich wzmocnienia i zmniejsza tempo ich obumierania. Jest to rozwiązanie czasochłonne, porównywalne do procesu budowania formy fizycznej, który także wymaga spędzenia długich godzin na siłowni. Rozwiązania te działają w sposób analogiczny.
Nauka języka a demencja
Często argumentem użytym na korzyść nauki języka obcego jest opóźnienie starczej demencji czy Alzheimera. Jest to zjawisko odkryte przez luksemburskie Publiczne Centrum Badań nad Zdrowiem. Podczas testów badano osoby cierpiące na Alzheimera, pośród których znajdowały się zarówno te posługujące się jednym, jak i kilkoma językami. U wszystkich uszkodzenia mózgu znajdowały się na podobnym poziomie. Różnicą był jednak fakt, że osoby dwujęzyczne zaczęły doświadczać objawów choroby aż cztery lata później od pozostałych.
Badania te wskazały, że osoby znające czy uczące się języka obcego nie ulegają tak szybko chorobie Alzheimera czy starczej demencji. Stymulowany mózg, któremu zapewnia się ciągłe ćwiczenia, w lepszy sposób radzi sobie z funkcjami poznawczymi. Istnieje wtedy szansa na oddalenie w czasie choroby nawet o kilka lat. Badania te pokazują więc, że nigdy nie jest zbyt późno na rozpoczęcie nauki języka obcego. Nawet osoby w podeszłym wieku, które podejmują się tego trudu, jedynie na tym zyskują.
